Coraz więcej osób w Polsce we własnych domach przygotowuje wędliny. Jest to doskonały sposób nie tylko na zaoszczędzenie pieniędzy, ale także na dostarczenie rodzinie i bliskim dobrego jakościowo produktu. Samodzielnie zapeklowane i owinięte w naturalne nici lub siatki mięsa nie tylko pieczemy, ale także coraz częściej wędzimy we własnych przydomowych wędzarniach. Jakiego użyć drewna, by wędliny nabrały niepowtarzalnego aromatu podczas wędzenia?
Coś się w nas zmieniło – domowe wędzenie mięsa
Śmiało można stwierdzić, że w Polsce nastała moda na wytwarzanie żywności w domu. Chociaż ta moda nie tyle nastała, co powróciła. Kiedyś do tego zmuszeni przez zewnętrzne okoliczności, dziś z wyboru, we własnych domach warzymy piwa, pieczemy chleby, wytwarzamy wędliny, a nawet produkujemy kosmetyki. Obecnie motywacją jest nie tylko chęć oszczędzenia pieniędzy, co potrzeba posiadania wiedzy o tym co jemy, o tym co wchodzi w skład produktu. Zaczynamy na nowo cenić jakość żywności. Na dodatek, np. zbudowanie przydomowej wędzarni i przygotowanie tam własnych mięsnych wyrobów daje dużą satysfakcję. Przygotowanie domowych wędlin to coraz prostsze zadanie dzięki szerokiej obecności sklepów posiadających w swojej ofercie akcesoria wędliniarskie, takie jak chociażby nici, siatki i osłony albo naturalne jelita.
Czym naprawdę pachnie szynka, boczek lub kiełbasa?
Wędliny pachną przyprawami dodanymi do marynaty, to pewne. Ale podczas wędzenia także drewno nadaje im aromatu. Powinno to być drewno suche. Ważne by drewno nie było pokryte pleśnią. Absolutnie odrzućmy drewno z odzysku, na którym widać pozostałości różnych farb lub bejcy. Wszelkie gatunki drzew iglastych, np. świerki, nie nadają się do rozpalenia paleniska pod wędzenie. Wszystko przez zawartą w takim drewnie żywicę, która nadałaby mięsu nieprzyjemny posmak. W Polsce do wędzenia używa się drewna drzew liściastych. Niektóre z nich polecane są szczególnie do wędzenia drobiu (jabłoń, wiśnia, grusza), bowiem wytwarzają delikatny, nie ostry dym i nadają mięsu owocowego posmaku. Te bardziej wyraziste gatunki, jak orzech, winorośl, klon, zalecane są do wędzenia ryb. Wołowina doskonale skomponuje się z klonem. Olcha jest drewnem uniwersalnym. Podobnie jak dąb. Jesionem najlepiej uwędzić dziczyznę, a buk i akacja bardzo lubią się z wieprzowiną. Uważaj na brzozę – nie poleca się jej do wędzenia, ponieważ w korze kryją się szkodliwe substancje. Jeśli zależy Ci na jałowcowym aromacie możesz po prostu sypnąć w palenisko garść jałowcowych kulek lub trociny z jałowca. Nie przesadź jednak z ilością, bo jałowiec jest bardzo aromatyczny.
Kolor i kształt wędliny też mają znaczenie
Na pierwszy rzut oka dym to dym. Szary jest i tyle. Odmiennego przekonania nabierze każdy, kto przyjrzy się mięsu wędzonemu dymem powstałym ze spalania różnych gatunków drewna. Większość gatunków drewna nada wędlinom żółtawy kolor (akacja, olcha, buk, orzech, jesion, lipa). Kolor brązowy uzyskamy dymiąc jabłonią, wiśnią lub dębem. Na czerwono zabarwi się nasza wędzonka pod wpływem drewna z gruszy. Samodzielne przygotowanie szynki, boczku lub kiełbasy to na pewno zadanie dla cierpliwych. Najpierw peklowanie i trzymanie w marynacie przez kilka dni, potem wielogodzinne wędzenie. Ale efekty mogą okazać się spektakularne. A zachwyt domowników zrekompensuje wszelkie trudy. Pamiętaj też, że używając specjalnych naturalnych nici, siatek i osłon do wędzenia, możesz wędlinom nadać dodatkowo bardzo estetyczny kształt, co będzie ich dodatkowym atutem – jemy przecież też oczami.