Większość z nas nie jest nawet świadoma tego, że do koszyka wkładamy również towary które nie są nam potrzebne. Wierzymy głęboko w to, że drogę do kas wybieramy sami jak również, że sami decydujemy o wyborach towarów. Niestety ( a może i stety dla sklepów) jest to tylko złudzenie. Wpływ na nasze zachowanie w sklepie nazywane jest „merchandising”.Już od samego wejścia do sklepu biją nas po oczach towary promocyjne-najczęściej związane z daną porą roku jak np. dzień dziecka, wtedy wystawione są wszystkie artykuły dla dzieci. Rozłożenie półek w sklepie nie jest przypadkowe. Ma prowadzić nas jak najdłuższą drogą. Ty chcesz zakupić jedynie mleko i chleb? Jednak aby dość do wybranych wcześniej produktów musisz przemierzyć długą drogę. Nie bez powodu na wysokości wzroku klienta poustawiane są towary, których sklep chce się jak najszybciej pozbyć albo te, na których najwięcej zarobi. Zabawki są oczywiście odpowiednio niżej – tam, gdzie bez problemu wpadną w oko dziecku. Kończąc podróż po hipermarkecie zbliżamy się do kas przy których czekają kolejne zasadzki, czyli „drobiazgi”. Często jest tak, że kolejka nie ma końca i z nudów wkładamy do koszyka jeszcze kilka rzeczy, które może się przydadzą. Najlepiej najedzmy się przed wyjściem, nasz koszyk będzie o połowę lżejszy.
[Głosów:0 Średnia:0/5]