Chociaż jesteśmy coraz bardziej selektywni w stosunku do tego co jemy, to w dalszym ciągu wiele niepowtarzalnych smaków nas omija. Powód jest prosty prawdziwej jakości w sklepach ogólnych się nie dostanie. Doskonałym tego przykładem są wędliny. Jako konsumenci w codziennym zabieganiu przyzwyczailiśmy się by kupować szybko i preferencyjnie tanio. Fakt, że odbija się to na naszym zdrowiu jest spychany na margines. Jednak od czasu do czasu w życiu zdarzają się momenty kiedy można zabłysnąć, przełamać rutynę i spróbować w końcu czegoś nowego.
Jak było kiedyś?
Szczególne okazje, które ściągały cała rodzinę stanowiły moment kiedy trzeba było się pokazać. W takich sytuacjach półśrodki były niewystarczające. Sama okazja musiała być „uwznioślona” oprawą oraz znajdującym się jedzeniem. Królowała dziczyzna (kiełbasa z dzika na stole nikogo nie dziwiła – była oczekiwana). Na przestrzeni ostatnich lat niewiele się zmieniło. W dalszym ciągu rezerwujemy opcje prawdziwie wysokiej jakości na szczególne sytuacje. Śluby w rodzinie to cały czas moment, kiedy trzeba się pokazać od jak najlepszej strony, jako organizator. Czy warto jednak czekać ze spróbowaniem czegoś niesamowitego do momentu aż w skrzynce pojawi się zaproszenie na ślub?
Obecnie możemy pozwolić sobie na więcej jako konsumenci, znacznie więcej też wymagamy, a paradoksalnie większość obiorców zadowala się byle czym. Jednak to podejście się zmienia. Na rynku pojawia się coraz więcej opcji, które kiedyś były zarezerwowane jedynie dla najbogatszych elit. Dziczyzna wchodzi do polskich domów nie tylko od święta, ale i na co dzień. W sklepach oraz sieci dostępne są poradniki, które pokazują, że kiełbasa z dzika nie jest czymś co trzeba kupować, ale czymś co można zrobić samemu. Interesujemy się coraz bardziej tym co jemy i największe zaufanie mamy do tego co zrobiliśmy samemu.
Kupienie dziczyzny
Dostanie dziczyzny jest obecnie łatwiejsze. Owszem ceny będą wyższe niż standardowych wędlin, do których jesteśmy przyzwyczajeni, jednak warto. Odmawianie sobie przez całe życie wszystkiego nie ma sensu – ponieważ wszystko jest wtedy bez smaku. Fakt, dziczyzna nie wejdzie do ogólnego obrotu jednak częstotliwość spożycia tego rodzaju mięs (jak np. kiełbasa z dzika) z roku na rok rośnie. Młodzi konsumenci są zwyczajnie ciekawi nowych doznań kulinarnych i coraz chętniej sięgają po produkty, które kiedyś znajdowały się poza ogólnym zasięgiem.
Nawet w dużych metropoliach znalezienie dostawcy dziczyzny nie powinno być bardzo kłopotliwe. Trzeba nastawiać się na większy wydatek, jednak warto. Ugoszczenie znajomych lub rodziny w trakcie spotkań przy suto zastawionym stole, wędlinami z wyższej półki będzie inwestycją, która zwróci się na wielu poziomach.
Artykuł zainspirowany został kiełbasą z dzika dostępną w sklepie http://zdziadapradziada.pl/pol_m_Kielbasy_Kielbasa-z-dzika-174.html